sobota, 3 marca 2012

Flashing images



Uwielbiam to uczucie... przemijające obrazy, zmieniające się krajobrazy, głowa pełna myśli. Przybliżam się do Ciebie... albo oddalam.

poniedziałek, 26 grudnia 2011

***

Nie zmienia się nic.
Nadal żyjesz w klatce.
Z każdym dniem mądrzejsza, wiesz coraz mniej.

Mijają kolejne lata, minuty. Ty coraz bliższa obłędu.
Złudne myślenie - jesteś coraz silniejsza.
Niezłomna.

Odwrót.
Znów.
Na kolanach.

Żyj nadzieją głupia...
... bo może tym razem...

Say how you feel, always.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

hole in the earth...

Przeszłość potrafi pojawić się tak nagle. Nieproszona wejść. Bez pukania i w brudnych butach. Rozsiąść się wygodnie i doprowadzić do niemałego zachwiania wartości niektórych wspomnień. Czasami to jak gra w głuchy telefon. Powtarzanie schematu kilkakrotnie, aż w końcu sami zatracamy umiejętność rozpoznania prawdy od wytworu naszej wyobraźni.

***

Nierozsądnym milczeniem zabijasz wszystko.
Zanurzam się w ciszy, która mruży powieki.
Odchodzę.
Poniewierana każdym podmuchem lodowatego wiatru.
Niknę.
Na horyzoncie twej morderczej wyobraźni mój obraz majaczy w oddali.

Nie umiesz już słowom nadać właściwego kształtu.

Ja.
Nieskora do śmiechu, płaczu, krzyku.
Milknę.

Ty.
Głuchy.
I wciąż o tysiąc mil za daleko...

środa, 7 grudnia 2011

Dwadzieścia poematów o miłości i jedna pieśń rozpaczy (X)

Myśmy nawet ten zmierzch stracili.
Nikt nas nie widział z rękami złączonymi tego wieczora,
kiedy noc błękitna zapadała nad światem.

Widziałem z mojego okna
uroczystość zachodu na dalekich wzgórzach.

Jak moneta czasem
w moich rękach zapalał się kawałeczek słońca.

Wspominałem cię z sercem ściśniętym
od tego smutku, z którego mnie znasz

A więc, gdzie byłaś?
Wśród jakich ludzi?
Jakie mówiłaś słowa?
Dlaczego cała miłość przychodzi nagle wtedy,
kiedy czuję się smutny i czuję, że daleko jesteś?

Upadła książka, którą zawsze się bierze o zmierzchu,
i jak raniony pies u moich stóp wlókł się płaszcz.

Zawsze, zawsze się oddalasz, kiedy zapada wieczór,
w tę stronę, gdzie biegnie mrok zacierając pomniki.

~Pablo Neruda



piątek, 25 listopada 2011

(...) żyjemy w świecie symboli.

Każdy nałóg, tłumaczyła, to jedynie inny sposób radzenia sobie z tym samym problemem. Narkotyki, objadanie się, alkohol czy seks to po prostu różne środki do osiągnięcia spokoju. Do ucieczki od tego, co wiemy. Od naszego wykształcenia. Od tego, że ugryźliśmy jabłko.

Język, oświadczyła, to tylko sposób na trywializowanie świetności tego cudownego świata. Na jego dekonstrukcję. Bagatelizację. Wyjaśniła, że ludzie nie są w stanie poradzić sobie z tym, jak piękny naprawdę jest świat. Z tym, że nie sposób go wyjaśnić ani zrozumieć.

(...)
-Nie żyjemy już w świecie realnym - oświadczyła mamusia. -Żyjemy w świecie symboli.


~Chuck Palahniuk 'Udław się'